Z okazji nowego całkiem występu Wesołego Kostka, postaci, której szczerze nie cierpię, a którą dłubałem przez blisko miesiąc, dam upust swojej nienawiści i wkleję tutaj...
dla przypomnienia premierowy występ Wesołego Dziada wyglądał tak:
Natomiast sam projekt, który spędzał mi sen z powiek przez czas długi, bo za wysoki, bo za chudy, bo za gruby, a że to ta czekolada, a to, że inna i tak bez końca... z grubsza wyszedł tak:
Na szczęście mam go już z głowy...
eM
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
o matko, przecież to tylko kwadratowa kostka czekolady...................................................miesiąc? przerażające
OdpowiedzUsuńdlatego tak go nie lubię :)
OdpowiedzUsuń